wtorek, 29 marca 2011

MAKARON Z TUŃCZYKIEM I PIECZARKAMI W SOSIE ŚMIETANOWYM

<Part 3>
Pif, paf!!!
Pada strzał. 
Pan Tuńczyk rozgląda się, czy ktoś nie został ranny. Na chodniku nie widać czerwonych śladów.
- No tak. - pomyślał - Dzisiaj statyści (przecier i koncentrat pomidorowy) mają wolne!
Spojrzał na pieczarki. Ze strachu padły na ziemię. Roztrzęsiona śmietana przylgnęła do słoiczka z pieprzem. 
Pan Tuńczyk dzielnie się wyprostował i uspokoił kompanów:
- Panowie, nic się nie stało. To zdjęcia próbne do spagetti western. 
Przejdźmy na nasz plan, dziś gramy z makaronem farfalle. 


Składniki na 2 porcje:
- puszka tuńczyka w oleju roślinnym
- 8-10 pieczarek
- 3/4 dużej kwaśnej śmietany 18%
- pieprz
- 200 gram makaronu

Do większego garnka wstawić do gotowania makaron z odrobiną soli i listkiem laurowym.
Obrane i pokrojone na talarki pieczarki usmażyć w drugim, mniejszym garnku na oliwie na średnim ogniu. Dodać śmietanę i pieprz. Wymieszać składniki. 
Po 3 minutach dodać odsączonego tuńczyka, najlepiej zachowując duże kawałki. Ostrożnie wymieszać. Sos przełożyć do większego garna i wymieszać z odcedzonym makaronem.
Podgrzewać potrawę przez kilka minut na średnim ogniu. 
Spożywać w spokoju, więcej strzałów nie będzie :-)

* Inspiracją stało się danie w Paparazzi.

SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM NA SŁODKO

<Part 2>
Tuńczyk nie zawsze musi być gorący i temperamentny. Czasami lubi występować w rolach słodkich i egzotycznych...
Jest wtedy uroczy. Staje się gwiazdą wieczoru.
Panie są urzeczone jego słodkością, panom głupio się przyznać, że też im w smak taki... tuńczyk...


Składniki:
- puszka tuńczyka w oleju roślinnym
- puszka ananasa
- puszka kukurydzy
- garść orzechów włoskich
- 100-150 gram makaronu świderki
- 3 łyżki majonezu
- 3 łyżki jogurtu śródziemnomorskiego
- pieprz i sól
- ewentualnie curry

Makaron gotujemy, a po ugotowaniu hartujemy i odcedzamy. Otwieramy puszki z kukurydzą i ananasem oraz z tuńczykiem. Ananasa kroimy na centymetrowe kawałeczki
i przekładamy wraz z kukurydzą do durszlaka, by odsączyć z nich wodę. Ostudzony makaron przekładamy do dużej miski, dodajemy kukurydzę i ananasa oraz lekko rozdrobnionego widelcem i odcedzonego tuńczyka.

Dodajemy majonez i jogurt śródziemnomorski. Doprawiamy solą i pieprzem. Posypujemy orzechami włoskimi i rodzynkami (rodzynki można zastąpić suszonymi żurawinami).

Przed podaniem dobrze jest odłożyć sałatkę na pół godziny do lodówki.

SPAGETTI Z TUŃCZYKIEM I POMIDORAMI

<Part 1>
Oskary już dawno rozdane. Ten dla Natalie Portman bardzo zasłużenie. 
Jednak ten za główną rolę męską może budzić pewien niedosyt.
Dlatego główną rolę męską w kilku najbliższych postach odgrywać będzie ... 
tuńczyk, ... Pan Tuńczyk! 
Pan Tuńczyk niepozorny, skromny, występujący głównie w puszkach, grywający w oleju roślinnym, rzadziej w sosie własnym.

Świat nie poznał się jeszcze na jego talencie, bo świat
nadal kocha się w Kapitanie Nemo, w Szczękach, w Piraniach - bohaterach filmów kategorii ni to B, ni to 3D... obawiających się, już przeczuwających, że w przyszłym roku... 
The Oscar goes to Mr. Tune !!!


Składniki na 2 porcje:
- 200 g makaronu (kształt dowolny)
- puszka tuńczyka (przepraszam, Pana Tuńczyka) w oleju roślinnym
- puszka pomidorów w puszce
- garść oliwek zielonych i/lub czarnych
- 1 mała cebula
- łyżeczka cukru

W pierwszym garnku wstawiamy do gotowania makaron w posolonej wodzie, z listkiem laurowym.
W drugim garnku obsmażamy na oliwie pokrojoną w łezki cebulę. Dodajemy pokrojone oliwki, chwilę razem mieszamy. Dodajemy pokrojone pomidory z zalewą i 1 łyżeczkę cukru. Ostrożnie wyjmujemy z puszki tuńczyka i uważamy, by podczas mieszania go 
z sosem nie rozpadł się na mikroskopijne kawałki.
Gotowym sosem polewamy odcedzony i zahartowany makaron spagetti (penne, czy kokardki nie wymagają hartowania).
Makaron można posypać serem typu parmezan.

Po posiłku i spożytych kaloriach dla odreagowania chudej postury Natalie Portman w Black Swan oglądamy parodię filmu z Jimem Carrym:
http://www.youtube.com/watch?v=3LyVvbqTJuE

sobota, 19 marca 2011

KROKIECIKI ZIEMNIACZANO-ORZECHOWE

Te krokieciki mogą podwójnie zaskoczyć.
Po pierwsze są daniem wigilijnym. Po drugie mają tak oryginalny smak, że nikt 
z poczęstowanych gości nie zgadnie, z czego są zrobione!


Składniki*:
- kilka dużych ziemniaków
- garść łuskanych i zgniecionych orzechów włoskich
- sól i pieprz

Obrane ziemniaki ugotować w posolonej wodzie i odcedzić. Odczekać aż ostygną 
i zgnieść tłuczkiem do ziemniaków. Doprawić pieprzem. Dodać 3/4 porcji pokruszonych orzechów Resztę zostawić na panierkę). Uformować krokieciki mniej więcej 5 cm długości. Obtoczyć w zachowanej części orzechów włoskich.
Usmażyć na oliwie z czterech stron.


Można je podać na ciepło np. z barszczem lub na zimno jako przekąska.



 *Jako spoiwo można wykorzystać 1 jajko, ale i bez tego powinny się łatwo formować.

środa, 16 marca 2011

PENNE Z SELEREM NACIOWYM W POMIDORACH

Miał być eksperyment z fenkułem. Jakaś wariacja z sosem pomidorowym i z tym, co znajdzie się w lodówce. Ale jak to bywa w życiu i w kuchni... pojawił się błąd, czeski błąd, bo do koszyka zakupowego trafił seler naciowy :-)
Nieświadoma pomyłki zrobiłam wariację z selera naciowego w sosie pomidorowym!
Światem rządzą przypadki - czasami całkiem smaczne :-)


Składniki na 2 porcje:
- 200 gram makaronu
- 1/2 opakowania selera naciowego (bystrzejszym polecam jednak fenkuł!)
- 1 puszka pomidorów
- 1 mała cebula
- garść oliwek (tu czarne i zielone)
- 1/3 szklanki oliwy
- 1 ząbek czosnku
- sól i 1 łyżeczka cukru

Seler naciowy  pokrojony na paski długości około 2 cm (same łodygi, bez liści) usmażyć zanurzony w oliwie. Oliwę odlać, nie będzie już potrzebna. Następnie dodać pokrojoną w łezki cebulę, oliwki i ząbek czosnku. Smażyć razem z selerem na małym ogniu aż zeszkli się cebula. Na koniec dodać pomidory z puszki, łyżeczkę cukru, szczyptę soli, ewentualnie bazylię i oregano. Dusić kilka minut. 
Podać z makaronem ugotowanym al dente.

Przyjemnie chrzęszczący seler nada potrawie lekko anyżowego, świeżego posmaku.

Niech żyją konstruktywne błędy :-)


GULASZ Z ZIEMNIAKÓW Z NUTKĄ ORIENTU

Nader rzadko przytrafia się odkrycie prostej potrawy, która sprawiłaby tyle radości z połączenia tak prostych składników: ziemniaków, pomidorów i roślin strączkowych. To była baza znaleziona w internecie. Ale czegoś mi tu brakowało ... i wtedy szuflada zabrzęczała. To był krzyk i rwetes wśród przypraw w imieniu zakupionej i niestosowanej przyprawy garam masala
A krzyczały z osobnych słoiczków - kumin, kardamon, cynamon, goździki, kolendra, gałka muszkatołowa i liście laurowe:
- Czemu nas razem nie połączysz? Dosyć mamy bycia singlami! Żądamy występu 'wespół w zespół, wespół w zespół, by żądz moc móc zmócw przyprawie garam masala!!!
- No dobrze, już dobrze... Cicho!!! OK. Dodam do potrawy łyżeczkę garam masala...


Składniki na 4 porcje:
- 90 dag ziemniaków
- 1 puszka zielonego groszku
- 1/2 szklanki soczewicy (lub mieszanka czerwonej i zielonej soczewicy, ciecierzycy i in.)
- 2 średnie cebule
- 1 puszka pomidorów w puszce
- 1 kostka rosołowa
- 1 łyżeczka garam masala (Cicho tam!!!)
- 1/2 łyżeczki curry
- 2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
- 1/2 szklanki wody
- 1 łyżka oliwy

Obrane cebule pokrojone w łezki smażymy na odrobinie oliwy (lub maśle ghee, jeśli ma być jeszcze bardziej indyjsko) z przyprawami: garam masala, curry i słodką papryką. Usmażone cebule przekładamy do miseczki. Garnek wykorzystujemy do ugotowania mieszanki soczewicy i ciecierzycy (można je namoczyć dzień wcześniej). Po ugotowaniu mieszanki al dente dodajemy obrane i pocięte w grube talarki ziemniaki, które gotują się krócej. Gulasz zalewamy pomidorami w puszce i 1/2 szklanki wody (jeśli odparowała woda z soczewicy). Dodajemy pokruszoną kostkę rosołową i usmażone cebule. Gulasz gotujemy jeszcze około 10 minut i prawie
w ostatniej chwili dodajemy groszek konserwowy.

Jest to bardzo sycąca potrawa, nie wymagająca 'zapychaczy' takich jak bagietka, ryż, czy kuskus.

Ciekawe, czy szkolenia z przyprawowego coachingu finansuje już Unia Europejska?  :-)


środa, 9 marca 2011

AJVAR

Coraz mniej czasu zostało na pobranie z piwnicy przetworów przygotowanych latem i jesienią. Dobrze jest zrobić o tej porze przegląd 'przetwórczy' i skonsumować przed sezonem botwinkowym wszystkie dżemy, ogórki, lecza, sosy i tym podobne.



Na ajvar powstały jesienią dwatysiącedziesiątego roku złożyły się:
- bakłażan pachnący latem
- papryki pachnące latem
- pomidory pachnące latem


Upieczone bakłażan i papryki po ostudzeniu zostały pokrojone i zmielone. Następnie były duszone z pokrojonymi pomidorami i oliwą na małym ogniu przez godzinę. Po uzyskaniu jednolitej masy ajvar został przełożony do wyparzonych słoików, a te poddane kilkunastominutowej pasteryzacji. 
Zawartość została skonsumowana z makaronem mroźnego dnia w lutym dwatysiącejedenastego roku :-)


ŻUREK

Mrozy zelżały i lada moment będzie za ciepło na gęsty, treściwy żur!
Trzeba się pospieszyć i nabyć gęsty zakwas do żurku w słoiku.


Składniki (na 4 porcje):
- słoik gęstego zakwasu do żurku (np. Polan)
- 0,5-1 kg ziemniaków i/lub jajka
- 2-3 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1-2 kostki rosołowe
- pieprz 
- np. cząber


Zagotować wodę z kostką rosołową. Dobrze jest zredukować o 1/3 ilość wody podanej na opakowaniu zakwasu, by żurek nie zrobił się zbyt rzadki.
W drugim garnku usmażyć obraną i posiekaną cebulę. Można ją wrzucić do gotującej się zupy lub odłożyć na talerzyk i udekorować nią ziemniaki tuż przed podaniem.
Garnek po cebuli wykorzystać do ugotowania ziemniaków i/lub jajek na twardo.
Są dwie zasadnicze szkoły podania ziemniaków:
- szkoła gniecionego ziemniaka nakazuje potraktować ugotowane ziemniaki tłuczkiem, - szkoła ziemniaka w całości nakazuje natomiast pokrojenie ich w kostkę przed gotowaniem. W zasadzie filią obu tych szanownych szkół jest szkoła pływającego w żurze (!) jajka :-)
Wybór szkoły pozostawiam sumieniu i apetytowi szanownych adeptów kuchni.

Następnie w dużym kubku należy wymieszać zakwas z uzyskanym bulionem (można posłużyć się mikserem).
Uzyskaną ciecz przelać ostrożnie do garnka z bulionem, dodać utarty czosnek i cząber (albo inną przyprawę, która pomoże to wszystko strawić:-) 
Gotować do pojawienia się pierwszych bąbelków.
Podać wg szkoły pierwszej, szkoły drugiej lub wg filii:-)


RUKOLA Z WINOGRONAMI I GORGONZOLĄ

Ocet balsamiczny...
Ale taki inny, ciemny, gęsty, w małej buteleczce. Kosztuje niemało (kilkanaście złotych za buteleczkę), lecz odrobina luksusu jeszcze nikomu nie zaszkodziła:-)

Taki ocet wygląda jak polewa z gorzkiej czekolady, a sałatka nim polana wygląda jak ... bogini sałatek!

Sałatka z octem balsamicznym smakuje jak środek lata we Włoszech, jak spacer andaluzyjskimi uliczkami, jak przybicie do chorwackiego portu...

Zacznijmy więc przygodę...


Składniki:
- 1/2 opakowania rukoli
- 100 gram gorgonzoli
- 1 kiść ciemnych winogron
- garść obranych orzechów włoskich
- ocet balsamiczny



Umytą i osuszoną rukolę przełożyć na ładny półmisek. Następnie rozłożyć przekrojone na pół winogrona, pokrojoną w kostkę gorgonzolę i orzechy włoskie. Sałatkę polać octem balsamicznym i gotowe!