środa, 25 maja 2011

SZPARAGOWA FRITTATA w wieńcu laurowym

- Do biegu gotowi... START!
Długonogie białe szparagi w pierwszej sekundzie wyprzedziły wszystkie warzywa. 
Tuż za nimi znalazły się szczupłe zielone szparagi. Fasolka szabelka, o tej porze roku warta 30 zł za kilogram, straciła dobre 10 sekund do prowadzących. 
Potem na trasie zrobiło się przerwa i dopiero po minucie na torze pojawiły się kalafiory, kalarepa na splątanych nogach (który sędzia ją dopuścił do sprintu?), botwinka, szklarniowe pomidory i wreszcie rzodkiewki biegnące na cienkich nóżkach odzianych w białe skarpetki. 
Nikt tego meczu nie ustawiał, to po prostu zrobiło LATO :-)
Do sprintu głosiły się bowiem wszystkie sezonowe warzywa, choć z góry było wiadomo, kto wygra.
- Proszę państwa, na ostatnim odcinku zielone szparagi doganiają białe i proszę państwa, tak jest, mamy zwycięzców! 
Laur zwycięstwa dla białych i zielonych szparagów!


[foto]


Składniki na 2 osoby:
- 1 pęczek białych szparagów
- 1 pęczek zielonych szparagów
- 4 jajka
- 2 łyżki pszennej mąki
- utarty żółty ser (ilość wg uznania)
- 2 łyżeczki cukru (do szparagów)
- ząbek czosnku
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- sól i pieprz
- olej/oliwa do wysmarowania formy

Obrane białe szparagi i oskubane z twardej części zielone szparagi zalać gorącą wodą i gotować w pocukrzonej wodzie 7-10 minut pod przykryciem.
W tym czasie zmieszać mikserem jajka z mąką, utartym ząbkiem czosnku, gałką muszkatołową solą i pieprzem. Dodać utarty żółty ser i wymieszać go z masą łyżką.
Ugotowane i odcedzone szparagi przełożyć do natłuszczonego naczynia żaroodpornego. Można pobawić się w układanie fantazyjnych wzorów (na zdjęciu wieniec laurowy z zielonych szparagów).
Szparagi zalać zmiksowaną masą. Wstawić do piekarnika na około 15-20 minut w temperaturze 180-200°C.
Od razu podawać.

poniedziałek, 16 maja 2011

ZIELONE SZPARAGI W OLIWIE Z BAGIETKĄ

Jest rok 1518. Młodziutka królewna Bona biega  po komnacie i wydaje polecenia swoim dwórkom.
- Te suknie do tego kufra, tamte suknie to tamtego.
Panuje ogólne podniecenie przed jej wyjazdem do Polski. Ruch jak w ulu. 
Pięćset lat przed wynalazkiem tanich linii lotniczych i przesyłek kurierskich trzeba pamiętać o wszystkim i wszystko spakować, dodatkowych przesyłek nie będzie! 
A zatem suknie, buty, pomady, biżuteria... 
Nagle królewski ogrodnik przynosi drewnianą skrzynkę oprószoną torfem i ziemią.
- I jeszcze to królewno... Warzywa włoskie: ziemniaki, kapusta, a nawet szparagi... Żeby tam panience w tej Polsce błonnika nie zabrakło. 
Bona spogląda zatroskana na dodatkowy bagaż... Jeszcze nie wie, że posadzi te wszystkie rośliny w polskim ogródku i przyczyni się do spopularyzowania włoskich warzyw i włoskiej kuchni w Polsce. Nie domyśla się także, że zawartość skrzyneczki nazywać się będzie kiedyś włoszczyzną...
                                                   *          *         *
Zdania uczonych na temat roli królowej Bony w spopularyzowaniu w Polsce szparagów
i innych warzyw są podzielone, jak to bywa ze zdaniami uczonych...

Można o tym oczywiście dyskutować, lecz korzystniej będzie pominąć te dywagacje i szparagografię*, bo czas leci nieubłaganie! Jest połowa maja, a sezon na szparagi kończy się w czerwcu. Trzeba się skupić na jedzeniu szparagów!


Składniki na 2 porcje:
- 1 pęczek zielonych szparagów
- 2 łyżeczki cukru
- kilka łyżek oliwy
- parmezan lub żółty ser
- pieprz
- bagietka

Zielone szparagi nie wymagają żmudnego obierania. Wystarczy odciąć dolną, stwardniałą część pędu lub obrać ją tylko na długości około 4 cm. 
Szparagi gotujemy z dodatkiem 2 łyżeczek cukru. Powinny być gotowe po około 10 minutach, ale przed odcedzeniem warto je nakłuć widelcem i skosztować.
Gorące szparagi przekładamy na talerze, polewamy oliwą z oliwek, posypujemy parmezanem lub utartym żółtym serem. Posypujemy pieprzem i jemy z bagietką.

* Już na spokojnie, po zjedzeniu szparagów, można poczytać:
http://adamczewski.blog.polityka.pl/2010/12/20/krolowa-bona-w-polskiej-kuchni/
http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=313

ŁOSOŚ W CIEŚCIE FRANCUSKIM EN CROÛTE

Cudownie jest czasamo użyć francuskiego zwrotu podczas rozmowy o kuchni.
To nobilituje potrawę i jej konsumenta! 
Une croûte to jednak nic innego jak skórka chleba lub skorupa, a więc coś twardego, chrupiącego. Brzmi pięknie, choć polska sKoRupka i jej CHRupanie równie dobrze odda  fonię krojonego na talerzu łososia w cieście francuskim...


Składniki na 2 porcje:
- 1 opakowanie ciasta francuskiego
- 2 filety z łososia (po 100-200 g każdy)
- 1 opakowanie mozarelli
- pestki słonecznika lub dyni
- pieprz

Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia układamy dwa prostokąty ciasta francuskiego. Na każdym z nich kładziemy filet łososia oraz kawałki mozarelli. Posypujemy pieprzem.

Zaginany ścianki ciasta i zamykamy w kształt sakiewki lub inną formę np. czterorożne niewiadomoco. Posypujemy pestkami słonecznka lub dyni.
Zapiekamy około 15-20 minut w temperaturze 180 °C.

Mozarella powinna przybrać pomarańczowo-czerwonych pąsów.

A là, là... jakie to jest croûté !