wtorek, 16 listopada 2010

LAZANIA ZE SZPINAKIEM

Dobra lazania nie jest zła. Ba! To pyszność nad pysznościami! I wcale nie jest taka trudna :-)

- 500 g płatów lazanii (po ok. 125 g na osobę)
- 500 g mrożonego szpinaku
- 3 szklanki mleka 2% (minimum 0,75 l)
- słodka śmietanka 12% (lub 4 łyżki gęstej śmietany 18%)
- 4 ząbki czosnku
- sól i pieprz*
- 100 g utartego żółtego sera 
- oliwa

Opakowanie szpinaku wyjąć rano z zamrażalnika i przełożyć do lodówki, by się lekko rozmroziło.
Popołudniu włożyć szpinak do dużego garnka, dodać oliwę i utarte ząbki czosnku. Pilnować, by szpinak się całkiem rozpuścił. Ostrożnie dolać 3 szklanki mleka, a następnie śmietankę. Dodać sól i pieprz oraz połowę utartego żółtego sera. Mieszać aż do zagotowania. Odstawić garnek z gazu.


Wybrać kwadratowe naczynie żaroodporne. Królestwo temu, kto zaprojektuje naczynie pasujące do kształtu płatów lazanii, czyli 8x16 cm!!!. Póki jednak nie pojawił się taki geniusz radzę docinać płaty za pomocą 'radełka' do pizzy.

Wlać pierwszą porcję sosu do naczynia, ułożyć pierwszą warstwę lazanii, zalać obficie sosem, i znowu lazanie i znowu dużo sosu. Lazania powinna mieć przynajmniej 4 warstwy, by nie była płaska jak naleśnik :-)

Ostatnią warstwę sosu posypać 50 g utartego żółtego sera i wstawić do piekarnika na 30 minut w temperaturze ok. 180 stopni. Wyłączyć piekarnik, ale lazanie potrzymać w nim jeszcze przez dobre 10 minut, dzięki temu stężeje i łatwiej będzie się ją kroić.
Ponieważ przygotowanie lazanii zajmuje trochę więcej czasu niż 45 minut warto zrobić ją od razu na 2 dni. 
I nie żałować makaronu, zwykłe 100 g na osobę to zdecydowanie za mało :-)

*Zamiast soli można użyć kostki rosołowej, ale makaron zabarwi się na jasnożółty kolor :-(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz